poniedziałek, 7 marca 2011

Ha, czyli mój pierwszy wpis

Zawsze chciałem prowadzić blog. Zabierałem się za niego już kilkukrotnie, ale zawsze z mizernym skutkiem.



Najpierw miało być ogólnie czyli jakieś tam moje opowieści i bzdury. Oczywiście temat słaby i kto chciałby to czytać więc na pomyśle się skończyło.
Potem miało być o pokerze. Informowanie o wynikach, różnych challenge’ach i jakieś tam porady. Tutaj było już lepiej napisałem sobie nawet kilka postów na kartce :P żeby potem wybrać platformę blogową na której będę pisał. Padło nawet na jakiegoś tam http://blogx.pl założyłem konto i tyle. Nie chciało mi się już chyba przepisać nawet tych postów z kartki. Może ten blog jeszcze gdzieś tam jest - nie wiem - może znajdziecie. Pewnie nawet są te posty, ale już się pod nimi nie podpisuje :P na pewno to były jakieś głupoty. Poza tym skoro w Polsce nie można grać legalnie w pokera(jak na razie “martwe prawo” - na szczęście), to jak mam o nim pisać.
Następnie miało być o produktach Pacsoft’u. Tutaj już początki poważne nawet nie związane z samym blogiem, ale ogólnie z Pacsoft’em. Masa pomysłów które mogły się rozwinąć do rozmiarów google’a. Nawet miejsce powstania podobne tylko nie w garażu a nad sklepem papierniczym :P . Niestety poza kilkoma stronami na zlecenie, za które wpadło parę groszy, Pacsoft’owi nic nie udało się urodzić. No może poza framework’iem w wersji alpha, który została użyta nawet do stworzenia jednej ze stron :) . Eh, może uda się jeszcze coś zrobić, mam te wszystkie pomysły w głowie i na dysku. Po Pacsoft’cie pozostała mi domena, nazwa mi się podoba więc na razie ją zatrzymam. A skąd nazwa Pacsoft? Jest to złożenie początków dwóch nazwisk i literki F. Moja część to, jak się pewnie domyślacie(no chyba że mnie nie znacie), So(F)t, a Pac jest mojego dobrego kolegi Marcina(pozdrawiam) z którym to wymyśliliśmy.
Pacsoft się rozpadł to pomyślałem że będzie o informatyce, ale ogólnie takie “tips tricks and how-to’s”(cytat z Tekzilli). Czasu brakowało, pomysłów nie było, a że przyklejanie z innych serwisów jest jak “mysza w c…” - bez sensu - to skończyło się jak cała reszta.
Może tym razem się uda. Będzie jak zmienna w PHP nie będę deklarował o czym będzie blog wyniknie to z definicji(jego zawartości).

Lub taki trochę Extreme Programing:
Iteracyjność - wynika z samego blogowania, wpisy są co jakiś czas.
Nie projektować z góry - jw. nie wiem o czym będę pisał
Ciągłe modyfikacje architektury - jeśli wyniknie taka potrzeba to mogę zmienić wszystko
Programowanie parami - będę pisał ja i moje alter-ego :P, czasami może się zdarzyć jakaś “przeklejka” z innej strony(oczywiście wypełnię wtedy pole ‘content source’), nie wykluczam że może się zdarzyć mi napisać coś po alkoholu, ale wtedy pewnie zaraz usunę jak tylko wytrzeźwieje :P
Stały kontakt z klientem - już włączyłem komentarze, ale chyba musicie się jeszcze zarejestrować na Tumblr żeby coś napisać, ewentualnie zawsze możecie użyć ‘chcesz o coś zapytać ?’ tam można pytać anonimowo, choć wolał bym żebyście się podpisywali
Testy jednostkowe - jest jeden, nie znudziło mi się AND mam o czym pisać AND niema innego powodu by przestać - passed

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz